Dzisiaj tematem moich badań stały się 2 egzemplarze nutelli. 2 słoiczki tej samej wielkości, bardzo podobnie wyglądające, z zewnątrz różniące się szczegółami. Dlaczego w ogóle się różnią? Otóż przedstawiam Wam zestawienie 2 różnych ukochanych smarowideł czekoladowych, numer 1 (lewy słoiczek) to wyrób pochodzący z Niemiec, numer 2 (prawy) to nasza rodzima już produkcja.
Optycznie prezentują się bardzo podobnie, układ grafiki przedniej jest identyczny,jednak w wykonaniu można dostrzec różnicę. Nadruk na przedniej ściance nr1 zapewnia nas (oczywiście w języku niemieckim), iż specjał wyprodukowany jest z 1/3 litra najlepszego chudego mleka. Nr2 posiada na wieczku plakietkę z napisem "Z POLSKIEGO MLEKA". "Najlepsze chude" jakoś do mnie bardziej przemawia : ) Co ciekawe aczkolwiek dziwne Niemcy napakowali do takiego samego słoika 50g więcej pysznej czekolady! To znaczy aż 400g zamiast 350g.Nie wiem jak to jest możliwe skoro pojemnością słoiki są identyczne. Niemiecka jest cięższa??? Jedno jest akurat wiadome - posiada więcej walorów i wartości odżywczych niż nasza rodzima. Nasza posiada 530kcal w 100g produktu natomiast jej siostra legitymuje się 533kcal. Co prawda nie są to duże różnice ale w każdym współczynniku nr1 wygrywa. Jedynie współczynnik tłuszczu jest taki sam.Są jednak rozbieżności co do podanych witaminek, u nas brakuje wykazu wapnia, u nich - fosforu. Możemy jednak snuć wizję co do tego, że małe niemieckie dzieci są silniejsze i zdrowsze od ich rówieśników zza granicy wpieprzających na śniadanie mniej kaloryczną nutellę "Z POLSKIEGO MLEKA".Właśnie... może z tym mlekiem jest coś nie tak?
Teraz czas na to na co wszyscy czekali. Mało kogo obchodzą cyferki kiedy stoją przed nim 2 słoje czekolady. Gdy otwieram nasz produkt do mojego nosa dochodzi mocny, wyraźny aromat czekolady.Mam ochotę się na nią rzucić,niestety muszę dokończyć test... Po uchyleniu wieczka nutelli z Frankfurtu, powoli dochodzi do mnie delikatna nuta orzechów laskowych,którą znacie z innych produktów Ferrero. Wiem, że ją znacie :) Ten subtelny zapach zaprasza nas do środka słoika żeby zaraz zamknąć za nami pokrywkę, walnąć mocno w głowę aromatem i napawać nas czekoladowymi iluzjami. Kuszące i niebezpieczne :) Po spróbowaniu obu smaków donoszę iż : smak niemieckiej jest równie gładki co jej aromat, delikatny i subtelny. Polska czekolada przy niej to propozycja dla hardcore'owców którzy lubią poczuć orzech! Smak jest wyrazisty, bardziej czekoladowy, bardziej orzechowy :) Natomiast cyferki na pudełkach sugerują stosunek odwrotny, ponieważ odtłuszczonego kakaa - niemiecka ma o 0,1% więcej! Czy to na prawdę sprawka mleka?
Przechodząc do werdyktu, chciałbym zauważyć , iż każdy ma odmienne gusta i jeden woli ostrzej, inny łagodniej :) Moim faworytem pozostał produkt z Frankfurtu ponieważ przyjemności starcza na dłużej, o 50g! xD Tak na serio to obie są godne polecenia, obie są wspaniałe. Zachęcam do spróbowania wyrobów pod tym samym szyldem ale z innego kraju. Sam niedługo zabiorę się za Heinekena, tym razem oryginalnego.(poleconego przez Kit.) Jeżeli uda mi się zdobyć, porównanie oczywiście się pojawi :)
Chciałbym podziękować P. za niemiecką nutellę :) Bez niej nie powstałby ten tekst.
piątek, 4 września 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)


Spróbuj sobie polskiego i czeskiego Pilsnera Urquella - dopiero poczujesz różnicę. A tak zasadniczo to mi polska nutella nie podchodzi właśnie przez to, że ma smak intensywny jakby z tymi orzechami od razu wiewiórki mielili. Kremy Krugera są pyszne, ja uwielbiam białą czekoladę.
OdpowiedzUsuńCóż. Polska, czy niemiecka- ważne, ze Nutella :P.
OdpowiedzUsuńSądzisz Monsterze, że to wiewiórki nadają ten ostrzejszy posmak? Białej czekolady akurat nie lubię za bardzo :P
OdpowiedzUsuń